Jednak co ma plusy, ma także minusy. Do tych należy chociażby sytuacja, w której, będąc za granicą natrafimy na miejsce, gdzie nie możemy zapłacić przy użyciu karty. Pozostaje wtedy skorzystanie z bankomatu, a to niesie ze sobą dodatkowe koszty w postaci pobieranej prowizji za przewalutowanie. Z używaniem karty wiąże się jeszcze jedno ryzyko. Możemy poczuć swobodę i wydać więcej pieniędzy niż zakładaliśmy.
Jeśli chodzi o gotówkę, to pozwala ona bardziej kontrolować nam wakacyjne wydatki. Warto ją mieć, gdy nastawiamy się na zakup oryginalnych pamiątek lub rzeczy na lokalnych targach i bazarach. Tam karty płatnicze nie są obsługiwane i po korzystnych negocjacjach cenowych musimy wyłożyć pieniądze w gotówce.
Posiadanie banknotów wiąże się jednak z możliwością kradzieży, a zaginionych pieniędzy nikt nam nie zwrócić. Najlepiej mieć gotówkę w lokalnej walucie, euro lub dolarach (w zależności do jakich krajów się wybieramy). Jeśli zabierzemy polskie złote, możemy spotkać się z odmową ich przyjęcia (dla niektórych krajów to waluta egzotyczna), a wymiana w lokalnym kantorze może nas słono kosztować lub być po prostu niemożliwa.
Co zatem wybrać? Odpowiedź jest jedna: zarówno kartę, jak i gotówkę. Plastikiem (w najlepszym wypadku do konta walutowego) płacić wszędzie, gdzie się da. Ale mimo tego trzymać trochę grosza, który pokryje nam wydatki na napiwki, zakupowe szaleństwo na bazarach i pozwoli uniknąć niepotrzebnych wypłat pieniędzy z lokalnych bankomatów.
Dr Waldemar Powsinoga
Ekspert nad ekspertami. Spec nad specami. Jedyna postać w Internecie, której warto w pełni zaufać, w tematyce finansów i walut. To co napisze Waldemar, to święte. Nie ma co wątpić w jego słowa.